poniedziałek, 18 czerwca 2018

Brylant jako "zakładnik"... Takie historie się zdarzają

Nowojorska firma Global Diamond Group odmówiła zwrotu 30-karatowego różowego brylantu, próbując zmusić właściciela większościowego kamienia do wykupu swojego udziału. Informacja została przekazana zgodnie z treścią pozwu, który wpłynął do Sądu w stanie Nowy Jork.

Global, który ma brylant wypożyczony od L.J West Diamonds przetrzymuje kamień jako "zakładnika", aby L.J. West Diamonds wykupił 15% udziałów Globala w brylancie. Brylant ma wartość ponad 30 milionów dolarów, według L.J. Westa.

Dwie nowojorskie firmy Larry West, LJ West i Scottali Equity Partners, kupili w 2011 r. Owalny, 30.03-karatowy, fantazyjny, intensywny różowy kamień o czystości VVS2. Wkrótce po tym zakupie sprzedali udziały 15% kamienia - znanego już jako brylant Juliet - do Global, a kolejne 10% do niezależnego sprzedawcy, jak czytamy z dokumentów sądowych.

Global poprosił o wypożyczenie kamienia 22 maja tego roku, aby pokazać go potencjalnemu nabywcy. Wkrótce po otrzymaniu Julii, Global powiedział L.J. Westowi, że jej klient był zainteresowany zakupem. L.J. West odrzucił tę ofertę kupna, mówiąc, że cena była zbyt niska, ale powiedział Global, że można było sprzedać 15% udziałów Globala potencjalnemu klientowi zaproponowanej stawki.

Global poprosił L.J. Westa o wykup 15% w oparciu o cenę za karat, którą klient zaoferował za kamień. L.J. West odmówił zrobienia tego.

23 maja L.J. West zażądał zwrotu brylantu, aby wysłać go na wystawę w Las Vegas, gdzie miał klienta zainteresowanego zakupem, zgodnie z informacjami opublikowanymi w pozwie. Global odmówił zwrotu kamienia, chyba że L.J. West wykupi 15% udziałów, zgodnie ze złożonym wnioskiem.

"Odmawiając zwrotu brylantu powodom, zgodnie z wymogami umowy, i trzymając „brylantowego zakładnika”, aby spróbować wykupić kamień od powodów, pozwany uniemożliwił powodom przedstawienie brylantu na targach w Las Vegas potencjalnym klientom i powoduje [powód] nieodwracalną szkodę ", twierdzi LJ West.

Global uważa, że ​​L.J. West ma obowiązek albo sprzedać swój 75% udział w kamieniu po cenie, jaką oferuje potencjalny nabywca, albo wykupić 15% udziałów firmy Global po tej cenie - wyjaśnił L.J. West. L.J. West nie zgadza się, mówiąc, że nie ma takiego obowiązku.
Global, kiedy wypożyczył brylant, podpisał umowę, która przyznała mu prawo do zbadania kamienia i pokazania go potencjalnym nabywcom, zauważył L.J. West.
Global nie był uprawniony do sprzedaży kamienia i był zobowiązany do zwrócenia go do L.J. West na żądanie.
Aż do momentu, który wywołał spór, Global brał brylant na umowę wypożyczenia "około dwóch tuzinów" razy, i zwracał go za każdym razem po okazaniu go potencjalnym klientom, powiedział L.J. West. Rzadko utrzymywał kamień dłużej niż 24 godziny.

L.J. West prosi sąd o nakazanie Globalowi zwrotu brylantu i wypłaty odszkodowania w związku z odmową odesłania kamienia na żądanie. Firma zwróciła się również do sądu o stwierdzenie, że L.J. West nie jest zobowiązany do sprzedaży brylantu za cenę, którą uzna za niedopuszczalną.

Kamień jest jednym z największych i najcenniejszych kolorowych brylantów dostępnych obecnie na rynku, powiedział L.J. West. Został on wystawiony w Muzeum Historii Naturalnej w hrabstwie Los Angeles od grudnia 2016 do marca 2017 r.

Nikt z przedstawicieli Global Diamond Group nie chciał udzielić komentarzy w przedmiotowej sprawie.

Jak widać sytuacja jest dziwna i pomimo, że nie ma wpływu na ogólnoświatowy rynek handlu brylantami spowoduje zapewne diametralną zmianę podejścia w stosunkach partnerskich pomiędzy wieloma firmami.

Obydwie firmy współpracowały ze sobą długi czas ale jak widać w pewnym momencie sprawy potoczyły się w złym kierunku.

Sąd wyda werdykt z korzyścią dla jednej bądź drugiej strony natomiast brzydki zapach pozostanie wokół obydwu firm, chociaż wydaje się że źródło tego zapachu jest zlokalizowane tylko w sercu jednej z nich.

Na zdjęciu przedstawiamy brylant Juliet zamontowany w naszyjniku.
Zdjęcie pochodzi z L.J. West Diamonds

 Source: Rapaport diamonds.net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz